Nadzieja Bytom - Gwarek Tarnowskie Góry

W poniedziałkowym spotkaniu nasi najmłodsi rywalizowali z Gwarkiem Tarnowskie Góry, zaczynamy dość bojaźliwie i rywale szybko obejmują prowadzenie. Po chwili jednak odpowiadamy, dobra wrzutka Bartka Szkoda do Daniela Kanozy a nasz najlepszy snajper głową pokonuje bramkarz rywali. Po tej bramce wydawałoby się że mamy wszystko pod kontrolą, mimo że nie mamy jakiś wybitnych sytuacji to jednak utrzymujemy się przy piłce na połowie rywali. No może warto wspomnieć o ładnej indywidualnej akcji Szymona Wilewskiego którego piękny strzał został zablokowany. Jeden z nielicznych w tym fragmencie meczu wypad rywali przyniósł im bramkę, dogranie wzdłuż bramki a tam Jakub Wróblewski nieatakowany pakuje piłkę do własnej bramki. Winy Jakuba nie ma w tym momencie żadnej, bardziej zawiedli jego koledzy którzy nie zakomunikowali mu że spokojnie może tą piłkę przepuścić. Chwilę później kolejny "wielbłąd" naszej defensywy, mamy piłkę na 3 metrze do wybicia, wybijamy na 3 metry do przodu i z 6 metrów zawodnik rywali pokonuje Daniela Purtaka. Chwilę przed przerwą po kolejnym strzale rywale dobijają nas na 4-1. Drugie 30 minut jest już bardzo słabe w naszym wykonaniu, w zasadzie poza 2 uderzeniami Daniela oraz bramką po rykoszecie Bartka w ofensywie nie istniejemy, a z tyłu rywale dorzucają nam jeszcze 3 bramki i ostatecznie przyszło nam przełknąć gorycz porażki w trochę chyba za dużych rozmiarach.